Czytelnia

Powstanie Teatru Narodowego

Wojciech Bogusławski nie założył Teatru Narodowego. Urodził się w roku 1757, teatr otwarto 19 listopada 1765 roku. W momencie, gdy Aktorowie Narodowi Jego Królewskiej Mości dawali premierę Natrętów Bielawskiego, Bogusławski miał więc lat osiem, mieszkał w rodzinnym dworku w podpoznańskim Glinnie i wątpliwe, by miał jakiekolwiek wyobrażenie o powstałym w Warszawie zespole.

Tytuł „ojca teatru narodowego” przyznali mu potomni za zupełnie inne zasługi, mając na myśli o wiele szersze zjawisko niż sama instytucja pod tą pisaną wielkimi literami nazwą.

Rzeczywistym twórcą Teatru był Stanisław August Poniatowski, ostatni król Polski, wybrany na tron niewiele ponad rok przed przełomową dla polskiej sceny datą.

Ogarnia nas może pewne zdziwienie: czy w tym trudnym czasie nie było pilniejszych zadań w państwie niż organizowanie teatru? Decyzja nie była jednak przypadkowa: w szeroko zakrojonych planach królewskich teatr zajmował niepoślednie miejsce. (...)

Monarcha pragnął wykorzystać teatr nie tylko jako jeden z elementów mających wzmocnić jego splendor (europejscy władcy już z zasady mają dworskie teatry, traktowane jako źródło prestiżu), ale także – zgodnie z tendencjami oświeceniowymi – jako narzędzie modernizacji społeczeństwa, a w późniejszym okresie – narzędzie reform politycznych.

„Król Stanisław August Poniatowski”, mal. Jan Chrzciciel Lampi, 1788–1789, olej na płótnie. © Krzysztof Wilczyński, Muzeum Narodowe w Warszawie

Wiosną 1765 roku król i jego współpracownicy mieli jedynie mgliste plany powołania teatru, który mógłby stać się narzędziem wpływu. Dopiero tworzono doktrynę estetyczną, formułowano idee, szukano wzorów, repertuaru, aktorów. Należało zaprojektować model organizacyjny teatru, który miał się składać z trzech różnych zespołów: dramatu, opery, bywało, że i baletu. Teatr królewski zostaje wpleciony w cały ciąg przedsięwzięć mających na celu modernizację Rzeczypospolitej, stworzenie z niej nowoczesnego państwa, a z Polaków – nowoczesnego społeczeństwa. W tym samym roku 1765 powstają jeszcze dwie, na wskroś współczesne, świeckie instytucje życia publicznego: król zakłada Szkołę Rycerską (i ją utrzymuje) oraz inspiruje utworzenie „Monitora”, pisma wzorowanego na londyńskim „Spektatorze”, mającego moralne i finansowe poparcie władcy dla wspierania oświeceniowej reformy państwa i społeczeństwa [1]. (...)

Teatr miał bowiem działać nie ku rozrywce lub religijnemu wzmożeniu, ale „ku poprawie obyczajów”. Jak pisał Mieczysław Klimowicz, „miał pełnić rolę świeckiej kazalnicy z zadaniem przeobrażenia archaicznego społeczeństwa szlacheckiego w myślących kategoriami oświeceniowymi obywateli” [2]. Współdziałanie teatru i „Monitora” było tutaj jasne: pismo drukowało artykuły programowe, a postacie ze sceny przemawiały językiem tej publicystyki.

Budynek teatralny w Warszawie był. Jego funkcję pełniła wspomniana już stara saska Operalnia, stojąca od 1748 roku na skraju Ogrodu Saskiego [3]

Stanisław August wynajął ją od Wettynów wiosną 1765 roku (osobiście lustrował gmach, przeznaczając 1000 dukatów na niezbędne remonty), budząc tym czujność swych przeciwników, którzy trafnie odczytali jego projekt teatru jako narzędzia w politycznych rozgrywkach.

Stworzenie zespołu wyłącznie polskiego nie wchodziło jeszcze w grę, z wielu powodów, wśród których były też estetyczne upodobania króla (opera – tylko włoska). Tak więc już w osiem dni po królewskiej koronacji zawarto roczną umowę z Carlem Tomatisem i Kazimierzem Czempińskim (obaj nie mieli nic lub mieli niewiele wspólnego z teatrem), w której przedsiębiorcy zobowiązywali się do stworzenia trzech zespołów – francuskiego, włoskiego i polskiego – a król do subwencjonowania instytucji [4]. (...)

Ponad antreprenerami ustanowiono królewskiego inspektora w osobie hrabiego Augusta Fryderyka Moszyńskiego. Był człowiekiem rozległej wiedzy i niezwykłych zainteresowań; jako teatralny inspektor uzyskał też szerokie kompetencje. (...)

Operalnia saska w Warszawie (przekrój poprzeczny), rys. Szymon Bogumił, ok. 1765, CBN Polona →

Karkołomnym zadaniem było natomiast uruchomienie teatru „narodowego”, tzn. zawodowego zespołu grającego, jak wtedy mówiono, w języku narodowym.
Nie było komu i nie było czego grać, nie było ani aktorów, ani polskiego repertuaru, bo wznowienie Odprawy posłow greckich Kochanowskiego czy Morsztynowego Cyda nie mieściło się w ówczesnych kanonach. Król ogłosił konkurs: nagrodą było „200 dukatów temu, kto ułoży coś rozsądnego w tym języku” [5]. Zadania podjął się jedynie Józef Bielawski, prowincjonalny literat. Zainteresowanie królewskim przedsięwzięciem pozwoliło podrzędnemu pisarzowi wypłynąć na szersze wody i tym samym przypadkowa, debiutancka komedia Natręci, napisana pod wpływem Molierowskich Les Facheux, stała się dla narodowej sceny utworem inauguracyjnym. Król prócz nagrody ofiarował Bielawskiemu zwyczajowy wówczas dar – złotą tabakierkę ze swoimi inicjałami (której zresztą komediopisarz nie przyjął) [6]. Mimo pewnego niezdecydowania autor dał się namówić na stałą współpracę z teatrem. Oprócz pisania komedii powierzono mu (na jego prośbę) nadzór nad przygotowaniem spektakli. Nie starczyło mu wszakże odwagi na ogłoszenie swojej komedii drukiem i wykonawcy musieli uczyć się ról z rękopisu; komediopisarz zdecydował się na publikację dopiero po sukcesie scenicznym.

Większym problemem okazało się znalezienie polskich aktorów. Mężczyzn można było szukać wśród niezamożnych wychowanków kolegiów, którzy brali udział w szkolnych spektaklach, ale zwerbowanie przyszłych aktorek w sytuacji, gdy o kształceniu kobiet, ich udziale w życiu publicznym nikt nie myślał, a zawód komedianta nie cieszył się dobrą reputacją... Szukano kandydatek wśród służby dworskiej, pięknych mieszczek. Kompletowanie zespołu, tworzenie obsady Natrętow trwało całą jesień. Aktorów rzeczywiście pozyskano z teatru konwiktowego, po raz pierwszy jednak na scenie miały pojawić się kobiety, co budziło wśród komentatorów sporo emocji: Heine (a także „Monitor”) w swoich relacjach z warszawskiego teatru poświęcał im dużo uwagi. Szczęsny Czacki, krytykując w „Monitorze” koncepcję Sceny Narodowej, pisał: „Aktorowie publicznych teatrów zawsze na wzgardzie byli” [7], a na próbę obrony tego zawodu odpowiadał, że jest to „stan od znacznych i cnotliwych ludzi odrzucony” [8]. Ostatecznie zatrudniono kobiety o nadszarpniętej opinii: pierwszymi polskimi aktorkami zostały Antonina Prusinowska i Wiktoria Leszczyńska, które uciekły od swoich małżonków. O pierwszej z nich agent saski Johann Heine napisał, że to „rzeczywiście bezczelna flądra o jędrnych piersiach i pośladkach, jednakowo biegła w sztuce zalotności i zgrabnego przebierania nóżkami” [9]. (...) Zespół liczył 5 aktorek i 12 aktorów.

Pierwszy zespół polski, choć nosił na afiszu dumną nazwę „Aktorowie Jego Królewskiej Mości Komediów Polskich”, stanowił grupę dość przypadkową i pozbawioną odpowiedniego szlifu teatralnego, czemu trudno się dziwić. Podniesienia kwalifikacji „aktorów” podjął się współpracujący z królem przy tworzeniu sceny książę Adam Czartoryski. Johann Heine, który teatrem interesował się specjalnie, w początku października notował: „w środę nie było opery ani komedii, ale u księcia Adama odbywała się próba polskiej komedii, która już wielokrotnie była powtarzana przez tutejszych młodych, specjalnie do tego sposobionych aktorów. Wspomniany książę zadaje sobie osobiście wiele trudu, aby tych ludzi nauczyć odpowiedniej postawy i zwrotów. Król, jak mnie zapewniano, znajduje osobliwą przyjemność w tych komediach, które wkrótce będą wystawiane publicznie w teatrze” [10]. Kandydatki na aktorki miały swoją lożę w teatrze i obowiązek bywania na przedstawieniach francuskich; aby poznały „zwroty i postawy”, wynajęto także francuskiego nauczyciela tańca. Wszystkie te poczynania były w Warszawie pilnie, z ciekawością obserwowane i żywo komentowane, co wzmagało zainteresowanie teatrem, przyznajmy, nie zawsze pozytywne.

Pierwsza premiera

Inauguracja polskiego zespołu nastąpiła 19 listopada 1765 roku, w dniu imienin Elżbiety. Data była wybrana nieprzypadkowo, postanowiono uhonorować w ten sposób trzy noszące to imię (zapisywane wówczas w modnej formie Izabella) arystokratki z rodziny królewskiej [11].

Parę słów warto poświęcić samym Natrętom [12]. Bielawski, autor komedii i reżyser spektaklu, zaopatrzył tekst w prolog wygłaszany przez Talię. Muza komedii wzdychała „do zniesienia sarmackich zwyczajów” i porównywała polskiego władcę do Ludwika XIV. Jakkolwiek ów wstęp mógłby sugerować, że komedia miała charakter wybitnie antysarmacki, to sprawa jest bardziej skomplikowana. Bielawski skierował bowiem ostrze swojej satyry zarówno przeciwko noszącym kontusze, jak i fraki, każdy z pojawiających się natrętów personifikuje jakieś wady współczesnych.

Afisz przedstawienia Natręci Józefa Bielawskiego, z dnia 26 listopada 1765 roku, Muzeum Teatralne w Warszawie

Tak więc Serdecki i Sapienczykowicz to parodie Polaków zapatrzonych w kulturę francuską, której znajomością zresztą nie grzeszą. Pierwszy z nich przebywał w Paryżu zaledwie dwa miesiące i prawie nie zna francuskiego, drugi po powrocie z francuskiej stolicy ma problemy ze znalezieniem polskich słów. Krytykuje wszystko, co ojczyste. Znaczące, że Hrabia, będąc porte-parole autora, obnaża śmieszność swoich rozmówców. Hrabia nie tylko nie jest zafascynowany cudzoziemszczyzną, ale szczyci się tym, że nigdy nie był we Francji i że nosi się po sarmacku. Jakkolwiek autor umieszcza wśród tytułowych natrętów zarówno sarmatów, jak i „paryżan”, to wydaje się, że większą sympatią darzy tych pierwszych. Być może więc antysarmacki akcent w prologu (na scenie muzy rozmawiają o zniesieniu sarmackich obyczajów) był odpowiedzią na oczekiwania króla, podobnie zresztą jak adresowany wprost do monarchy epilog, w którym autor wyraźnie podkreśla: „Grubego sarmatyzmu zmyłeś pośmiewiska”.

Pomimo dość błahej fabuły, przedstawienie okazało się politycznie ryzykownym przedsięwzięciem. Niechętny królowi Heine z uciechą raportował, że Natręci wywołali niezadowolenie szlachty, a Stanisław August chce „poprawić obyczaje tutejszego towarzystwa za pomocą odstręczających przykładów, co jest dla nas korzystne, bo w ten sposób naraża się na jeszcze większą nienawiść”[13]. Sztuka cieszy się powodzeniem, „Monitor” otrzymuje listy na temat teatru, także liczne protesty. Król, demonstrując swe poparcie, bywa wraz z dworem w teatrze niemal co wieczór, wśród elity teatr staje się rozrywką modną: do dobrego tonu będzie należało pokazać się w loży.

Zarysowany już w tej pierwszej premierze spór kontusza i fraka, w swojej istocie spór cywilizacyjny między wstecznictwem a nowoczesnością, będzie trwać jeszcze do połowy XIX wieku, a z biegiem lat coraz częściej zwyciężać będą tradycjonaliści, tęskniący za minionym: „sentymentalny sarmatyzm doby porozbiorowej ustanowił sposób myślenia o I Rzeczpospolitej, przedstawiając ją jako sentymentalną krainę szlacheckiej wolności i wesołości, a unieważniając konflikt cywilizacyjny, jaki wybuchł w połowie XVIII wieku”[14].

Od Heinego wiemy, że rzeczywiście pierwsze widowisko polskich komediantów cieszyło się dużym zainteresowaniem: „tłum, który przybył do teatru, nie tylko okropnie hałasował, ale nadto porządnie przetrząsnął kieszenie, skąd mnóstwo zegarków, tabakierek, chustek do nosa etc. postradało właścicieli”. Szpieg zanotował również, że „antreprenerzy zebrali tego wieczoru ponad 500 dukatów”, a do teatru zdołano wpuścić tylko część chętnych, „bo wszystkie piętra i zakamarki były przepełnione”. Niewiele mamy informacji o artystycznym wymiarze przedstawienia. Nieobecny w teatrze agent zapisał o Leszczyńskiej i Prusinowskiej, że te „dwie od szlachectwa i mężów zbiegłe aktorki miały grać swoje role wprawdzie nieco lękliwie, ale w gruncie rzeczy dość dobrze”, a przy okazji dodał, że są to „przystojne kobietki, przywykłe do hańby i bezwstydu i już odważniej sobie poczynające. Żeby im się przypodobać, niektórzy wchodzili do garderoby”. Lepiej musiano oceniać występy męskich wykonawców, o których Heine zanotował, że są „to pozbawieni chleba i zaprawieni w tego rodzaju widowiskach studenci, którzy dawniej odgrywali dialogi na teatrze jezuickim. Ci mieli grać swoje role jeszcze lepiej”[15].

Od tego momentu historia teatru biegnie swoim torem.


Przypisy:
[1]
Na lata 1765–1767, a więc dokładnie na czas działania Aktorów Narodowych Jego Królewskiej Mości przypada tak zwany okres bohaterski „Monitora”. Czasopismo pełniło wówczas funkcję organu wielkiej reformy społecznej. Redakcja pisma powołanego do walki o zasadniczą przebudowę państwa z całych sił próbowała wpłynąć na kształt opinii publicznej, zaciekle atakując środowiska szlacheckie. Propagowała wzór człowieka – obywatela, upowszechniała idee oświecenia, walczyła o reformę wychowania i nauczania, czystość języka, propagowała działania króla (m.in. na rzecz teatru – tu ukazały się teksty programowe).
[2] M. Klimowicz, Dramat modernizacji I Rzeczpospolitej w teatrze polskiego Oświecenia, [w:] Teatr Narodowy w służbie publicznej. Marzenia i rzeczywistość, Warszawa 2007.
[3] Obecnie zachodnia strona skrzyżowania Marszałkowskiej i Królewskiej.
[4] Rękopis Le Théâtre, chap. III, nr 1, Zbiory z Jabłonny, Archiwum Główne Akt Dawnych.
[5] Teatr Narodowy 1765–1766. Raporty szpiega, podpatrzył i opisał J. Heine, przeł. i oprac. M. Klimowicz, wstęp Z. Raszewski, Warszawa 1962, s. 12. Johann Krzysztof Heine – szpieg Franciszka Ksawerego, regenta saskiego i syna Augusta III Sasa. Donosił swemu mocodawcy o wydarzeniach w Warszawie, jego relacje stanowią dziś najciekawsze chyba świadectwo działalności teatru stanisławowskiego. Ich mnogość świadczy, iż Heine rozumiał znaczenie, jakie dla króla miała działalność teatru. Heine przekazuje także bezcenne dla nas plotki o kulisach działalności teatru i życiu obyczajowym, jakie się tu toczy. Niechętny przedsięwzięciu Stanisława Augusta Poniatowskiego, nie kryje satysfakcji z powodu planów reformatorskich, widzi bowiem, że będą one działały na niekorzyść Poniatowskiego, pogłębiając niechęć szlachty do niego.
[6] Nie ma pewności, czemu Bielawski odmówił przyjęcia tego prezentu. Być może miało to związek z jego prosaskimi sympatiami i dystansem wobec Stanisława Augusta Poniatowskiego.
[7] S. Czacki, Listy z okoliczności „Monitorów” od przyjaciela do przyjaciela pisane, Biblioteka Czartoryskich w Krakowie, rps 1195; edycja: S. Ozimek, Udział „Monitora” w kształtowaniu Teatru Narodowego (1765–1785), Wrocław 1957, s. 202.
[8] Ibidem, s. 203.
[9] J. Heine, op. cit., s. 10.
[10] Ibidem, s. 9–10.
[11] Izabella z Poniatowskich Branicka była rodzoną siostrą monarchy, Izabella z Czartoryskich Lubomirska – siostrą wujeczną, a Izabella z Flemmingów Czartoryska, żoną jego wujecznego brata, Adama Czartoryskiego.
[12] J. Bielawski, Natręci, [Warszawa 1765].
[13] J. Heine, op. cit., s. 10.
[14] P. Morawski, www.teatrpubliczny.pl/Oswiecenie. Na temat sporu kontusza i fraka znajdującego się w centrum modernizacyjnej misji
Stanisława Augusta Poniatowskiego zob. szkic Z. Raszewskiego Staroświecczyzna i postęp czasu w tomie pod tym tytułem, Warszawa
1963.
[15] J. Heine, op. cit., s. 13–14.

Autor: Patryk Kencki

Niniejszy tekst to fragment wstępu do nowego wydania książki Zbigniewa Raszewskiego Bogusławski, będącej częścią siedmiotomowych Dziejów Teatru Narodowego wydanych w 250 rocznicę jego powstania →

  • INNE ROZKOSZE | wideo zapowiedź

    „...i tak byłaby to WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA”. Inne rozkosze Jerzego Pilcha w reżyserii Jacka Głomba | wideo zapowiedź | premiera: 7 grudnia na Scenie przy Wierzbowej

  • Prowokacja z przytupem. Rozmowa z Jackiem Głombem

    Jacek Głomb inscenizuje Inne rozkosze Jerzego Pilcha. „Ten tekst jest niepoprawny politycznie – mówi reżyser – nie ma w nim żadnej poprawności, jest za to prowokacja z przytupem”. 

  • Ekscesy i ból istnienia | premiera INNYCH ROZKOSZY

    Nieugaszone pożądania, ekscesy, ekstrawagancje i dopadający nas, od czasu do czasu, bólu istnienia. Mistrzowska proza Pilcha w scenicznej interpretacji Jacka Głomba.

  • Jan Englert – 60 lat na scenie!

    Jubilatowi życzymy kolejnych wspaniałych artystycznych wyzwań i nieustającej wiary w teatr! Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo.

     

  • Vouchery do Teatru Narodowego

    Długoterminowe vouchery do Teatru Narodowego to doskonały świąteczny podarunek. Są dostępne online oraz w kasach Teatru. 

  • Księgarnia internetowa Teatru Narodowego

    Zapraszamy na świąteczne zakupy. W ofercie publikacje poświęcone dziejom teatru i jego twórcom oraz plakaty. Wiele propozycji wydawniczych w bardzo atrakcyjnych cenach!

  • Repertuar listopad – grudzień

    Premiera Innych rozkoszy Pilcha w reżyserii Jacka Głomba. Wśród wielu propozycji – Maria Stuart Schillera i Opowieści Lasku Wiedeńskiego von Horvátha.

  • Repertuar styczniowy

    Wśród wielu styczniowych tytułów: Faust Goethego, Jak być kochaną wg Brandysa oraz Czekając na Godota Becketta. 




  • TEATR DLA SENIORÓW I STUDENTÓW

    Bilety w cenie od 30 do 50 zł – wiele propozycji w repertuarach od listopada do stycznia 2025. 

  • Andrzej Łapicki – wspomnienie w stulecie urodzin aktora

    11 listopada wspominamy Andrzeja Łapickiego, legendarnego aktora Teatru Narodowego, rektora warszawskiej Akademii Teatralnej i prezesa ZASP-u, w stulecie jego urodzin.  

  • Rozmowa z Julią Holewińską i Wojciechem Farugą

    Przed premierą Fausta: „Ten dramat boleśnie nakłuwa ludzką kondycję” – mówi reżyser, Wojciech Faruga. „Opowiadamy o przemocy i rozpadzie świata” – podkreśla Julia Holewińska, dramaturżka. 

  • Współczesna odyseja | premiera FAUSTA

    Indywidualne doświadczanie świata, podróż przez historię współczesną i archiwa naszej pamięci – Faust Goethego w reżyserii Wojciecha Farugi i dramaturgii Julii Holewińskiej.

  • Anna Seniuk – 60 lat na scenie!

    Świętujemy 60-lecie debiutu Anny Seniuk! Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo, który przygotowaliśmy z okazji jubileuszu wspaniałej artystki.

  • WIECZÓR TRZECH KRÓLI – pożegnanie z tytułem

    Intrygi, gry pozorów, wiele odmian miłości. 14 i 15 grudnia zapraszamy na ostatnie przedstawienia Wieczoru Trzech Króli Shakespeare’a w reżyserii Piotra Cieplaka. 

  • Premiery sezonu 2024/2025

    Światowa klasyka i polska współczesność! Sezon 2024/2025 w Teatrze Narodowym oprze się na tych dwóch przeciwległych filarach. 

  • Mariusz Benoit z Nagrodą im. Aleksandra Zelwerowicza!

    Mariusz Benoit został uhonorwany Nagrodą im. Aleksandra Zelwerowicza za rolę Estragona w Czekając na Godota w reżyserii Piotra Cieplaka. Serdecznie gratulujemy!

  • Maryla Zielińska z Nagrodą Komitetu Nauk o Sztuce PAN

    Maryla Zielińska za książkę To. Biografia Jerzego Grzegorzewskiego otrzymała Nagrodę Komitetu Nauk o Sztuce PAN. Autorce składamy serdeczne gratulacje! 

  • PCHŁA SZACHRAJKA – 250 spektakl!

    Pchła Szachrajka będzie łobuzować na scenie po raz 250! 1 grudnia 2024 zagramy jubileuszowy spektakl na podstawie utworu Jana Brzechwy w reżyserii Anny Seniuk.

  • Piotr Cieplak z Nagrodą im. Cypriana Kamila Norwida

    Piotr Cieplak za reżyserię Czekając na Godota został uhonorowany Nagrodą im. Cypriana Kamila Norwida. Serdecznie gratulujemy!

  • Teatr Narodowy w ankiecie miesięcznika TEATR

    W podsumowaniu miesięcznika „Teatr” Najlepszy, najlepsza, najlepsi w sezonie 2023/2024 zostały wymienione spektakle oraz twórczynie i twórcy Teatru Narodowego.

  • FEBLIK – recenzje po premierze

    Przedstawiamy opinie recenzentów i teatralnych blogerów o spektaklu Feblik Małgorzaty Maciejewskiej w reżyserii Leny Frankiewicz.

  • Czas ekstremalny | premiera FEBLIKA

    Rzeczywistość realna i magiczna zarazem, dojrzewanie w dusznej wspólnocie, pojemny świat metafory. Feblik – premiera odbyła się 14 czerwca.

  • Widzieć jaśniej. Rozmowa z Leną Frankiewicz

    Reżyserka pracuje nad Feblikiem. „Młodość jest zawsze «bardziej», widzi jaśniej – podkreśla. – Główna bohaterka, dojrzewająca Mania potrafi bezpardonowo obnażyć obłudę świata”.

  • 85. rocznica urodzin Jerzego Grzegorzewskiego

    29 czerwca przypada 85. rocznica urodzin Jerzego Grzegorzewskiego (1939–2005) – wizjonera teatru, reżysera, dyrektora Teatru Narodowego w latach 1997–2003.

  • Adam Hanuszkiewicz – 100. rocznica urodzin

    16 czerwca mija setna rocznica urodzin Adama Hanuszkiewicza (1924–2011) – aktora, reżysera, dyrektora Teatru Narodowego, twórcy legendarnej inscenizacji Balladyny.

  • „KLASA TN. Pierwszy dzwonek” – finał 3. edycji projektu!

    Odbyły się już pokazy wieńczące 3. edycję projektu „KLASA TN. Pierwszy dzwonek” z udziałem uczennic i uczniów Szkoły Podstawowej nr 75 im. Marii Konopnickiej w Warszawie.

    .

  • „KLASA TN. Drugi dzwonek” – finał 3. edycji projektu!

    Za nami finał 3. edycji projektu „KLASA TN. Drugi dzwonek” z udziałem uczennic i uczniów LXIV LO im. Stanisława Ignacego Witkiewicza „Witkacego”.

  • Setna rocznica urodzin Kazimierza Dejmka

    Reżyser, dyrektor Teatru Narodowego, twórca historycznej inscenizacji Dziadów, wybitna osobistość świata teatru – 17 maja 2024 mija setna rocznica urodzin Kazimierza Dejmka. 

  • Maryla Zielińska laureatką Nagrody PTBT!

    Maryla Zielińska laureatką Nagrody Polskiego Towarzystwa Badań Teatralnych za To. Biografię Jerzego Grzegorzewskiego, książkę wydaną przez Teatr Narodowy. Serdecznie gratulujemy! 

  • Trzytomowa publikacja o Jerzym Grzegorzewskim

    Trzytomowa publikacja o Jerzym Grzegorzewskim dostępna w naszej księgani internetowej. Przedstawiamy dźwiekowy zapis spotkania poświęconego wydawnictwu.

  • Jerzy Radziwiłowicz z Nagrodą im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego

    Jerzy Radziwiłowicz został uhonorowany Nagrodą im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego za kreacje aktorskie na deskach Teatru Narodowego. Serdecznie gratulujemy!

  • Skaliste wybrzeża | premiera GRY SNÓW

    Moralitetowa wędrówka przez życie, rozpoznanie dzisiejszego losu – premiera Gry snów Strindberga w reżyserii Sławomira Narlocha odbyła się 13 kwietnia.

  • PODRÓŻ | rozmowa ze Sławomirem Narlochem

    „Podążając za everymanem, chcemy odnaleźć sensy tej nieprzewidywalnej moralitetowej wędrówki” – mówi Sławomir Narloch, reżyser Gry snów. 

  • KRÓL LEAR – wybór recenzji po premierze

    Recenzenci i teatralni blogerzy dzielą się opiniami po premierze Króla Leara Shakespeare’a w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego.

  • Ewa Wiśniewska – 60 lat na scenie!

    Ewa Wiśniewska obchodzi jubileusz 60-lecia pracy artystycznej. Wybitna aktorka została uhonorowana Złotym Medalem Zasłużony Kulturze – Gloria Artis. Gratulujemy!

  • DUSZYCZKA – wspomnienie

    30 stycznia 2024 minęło 20 lat od premiery Duszyczki Różewicza w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego. Zapraszamy do obejrzenia filmowego zapisu wspomnień!

  • SZTUKA ROZMOWY. Podcast Teatru Narodowego

    Jak buduje się artystyczne relacje? Rozmowy z aktorkami i aktorami Teatru Narodowego. Zapraszamy do słuchania!

  • Recenzje po premierze CZEKAJĄC NA GODOTA

    Recenzenci i teatralni blogerzy dzielą się opiniami o spektaklu Czekając na Godota Samuela Becketta w reżyserii Piotra Cieplaka.

  • Heroizm trwania | premiera CZEKAJĄC NA GODOTA

    Trwanie – uparte i heroiczne. Premiera Czekając na Godota Samuela Becketta w reżyserii Piotra Cieplaka odbyła się 9 grudnia na Scenie Studio. 

  • Rozmowa z Piotrem Cieplakiem

    „Wszystko, co człowiek może zrobić – złorzecząc, przeklinając, wściekając się, to jednak… czekać” – mówi Piotr Cieplak o pracy nad Czekając na Godota Becketta. 

  • PCHŁA SZACHRAJKA – 10 lat od premiery!

    6 grudnia 2023 mija 10 lat od premiery Pchły Szachrajki Jana Brzechwy w reżyserii Anny Seniuk! Zapraszamy do obejrzenia materiału o tym wyjątkowym, łobuzerskim spektaklu.


  • FREDRO. ROK JUBILEUSZOWY – recenzje

    „Niezwykły spektakl, pozornie utrzymany w konwencji próby, stał się zatrzymanym w czasie sądem nad dziełem wybitnego komediopisarza” – recenzje po premierze Fredry w reż. Jana Englerta. 

  • Stawiany na pomnikach i przed sądem

    Fredro. Rok Jubileuszowy w reżyserii Jana Englerta – premiera odbyła się 1 grudnia. W roku 2023 świętowaliśmy 230 rocznicę urodzin komediopisarza.

  • OPOWIEŚCI LASKU WIEDEŃSKIEGO – recenzje

    „Znakomity spektakl”, „cały zespół aktorski gra koncertowo” – przedstawiamy recenzje i opinie krytyków oraz teatralnych blogerów o Opowieściach Lasku Wiedeńskiego.

  • WYKŁADY OTWARTE Teatru Narodowego online (audio)

    Wykłady Teatru Narodowego online dotyczące badań nad twórczością wielkich osobowości polskiej kultury.

  • Spektakle Teatru Narodowego online

    Telewizyjne wersje spektakli dostępne online: Kosmos i Miłość na Krymie w reż. Jerzego Jarockiego, Śluby panieńskie i Udręka życia w reż. Jana Englerta, Daily Soup w reż. Małgorzaty Bogajewskiej.

  • Cykl POECI POLSCY online #kulturabezbarier

    Polska poezja w interpretacji Aktorów Teatru Narodowego – artystyczno-edukacyjny cykl POECI POLSCY #kulturabezbarier.

  • TEATR MÓJ WIDZĘ... – rozmowy z aktorkami i aktorami

    Kinga Ilgner rozmawia z: Anną Seniuk, Małgorzatą Kożuchowską, Gabrielą Muskałą, Janem Englertem, Jerzym Radziwiłowiczem, Marcinem Hycnarem. Partnerem cyklu jest Teatr Narodowy.

  • Teatr Narodowy w Google Cultural Institute

    Wystawę o burzliwych dziejach Narodowej Sceny można oglądać w sieci! Zapraszamy do odwiedzenia Google Cultural Institute.

Korzystając z serwisu internetowego Teatru Narodowego, akceptujesz zasady Polityki prywatności oraz wyrażasz zgodę na używanie plików cookies. Plik cookie możesz zablokować za pomocą opcji dostępnych w przeglądarce internetowej. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, kliknij tutaj.

Poniżej możesz dostosować ustawienia dotyczące plików cookies:

  Zezwól na przechowywanie danych reklamowych.

  Zezwól na przechowywanie danych użytkownika.

  Zezwól na personalizację reklam.

  Zezwól na przechowywanie danych analitycznych.